sirene sirene
78
BLOG

Sen

sirene sirene Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Aniele Boży, Stróżu mój…. Ale miałam sen… Przeszłam przez pierwszy etap egzaminów do Akademii Muzycznej w Warszawie, wydział wokalny. Przyjęli ogółem tylko trzy osoby, dwie z mojej klasy z podstawówki łącznie ze mną. Nie mogłam w to uwierzyć, że moje nazwisko znalazło się na tej krótkiej liście. Jaka duma... Czy to możliwe? W moim wieku mnie przyjęli? Może był niski poziom? Jednak znam swoją wartość, wiem, na co mnie stać w śpiewie. Poczułam się jak przyszła gwiazda opery. Ludzie patrzyli na mnie z podziwem. Było ogólne poruszenie. Umiałam też sztukę walki, pewnie aikido, bo co? Przecież to kiedyś trenowałam. 


Pochwaliłam się rodzinie, babcia żyła, i ciotce, która nie przyjęła tego z jakimś podziwem. Powiedziałam jej, że jest zazdrosna, ale za bardzo się cieszyłam, żeby się złościć. Zaczęłam się martwić, bo kolejny etap za dwa dni, a ja nie znałam dobrze repertuaru dla sopranu koloraturowego. Mogłam śpiewać tylko wysoko, żeby przebić konkurencję. Śpiewać najwyżej jak się da… Pięknym i jasnym głosem. Może nie był taki mocny, bo dawno nie ćwiczyłam. Miałam powtarzać tę samą arię z etapu pierwszego? A może tę arię o biżuterii, po francusku? Zaczęłam śpiewać charakterystyczny początek, znaną melodię. Jakiś znajomy słuchał z podziwem. Patrzył. 


A może przyjmą wszystkich, skoro tylko trzy osoby przeszły? Miałam zadzwonić do Ewy, mojej dawnej nauczycielki, i do jeszcze kogoś. To Ewa stwierdziła pierwsza, że mam silny głos  soprano spinto z koloraturą. Zapomniałam o Deborah, o mojej londyńskiej nauczycielce. Zapomniałam o Londynie. To wszystko miało miejsce w Warszawie, to wszystko się działo dobrych 10 lat temu, miałam wtedy trzydzieści dwa. Tyle co teraz ma jeden Ukrainiec budowlaniec, masywnie zbudowany, jakby wyciosany z kamienia, jak rzeźba w stylu socrealistycznym, czarnowłosy sąsiad z góry. Mieszka z jeszcze dwoma kolegami z Ukrainy. Wszyscy silni i mocni, ogorzali, o ciemnych błyszczących oczach. Jakby dopiero co przyjechali z niedostępnych i mroźnych, dzikich stepów...


Martwiłam się też o pieniądze. Skąd wezmę na lekcje śpiewu, przecież jestem spłukana, mam długi… Ale, jakoś to będzie. Myślałam. Gorzej ze zdrowiem, żeby tylko zdrowie dopisało. Głos bywa kapryśny, a ostatnio miałam zaziębienia, chore zatoki, przeniosło się powoli na struny. Obudziłam się martwiąc o zdrowie i jeszcze trochę marząc. Obudziłam się do mojej rzeczywistości. Znowu szukam pracy, w kuchni czy w opiece nad staruszkami jak ostatnio, czy może jednak sprzątaczka? Zwolnili mnie brutalnie, za jakąś błahostkę. W sumie nawet się cieszyłam, że nie będę więcej w tym obozie pracy, poniżana przez przełożone Polki i kucharki i wrzeszczące koleżanki. A może masaż erotyczny? Widziałam ogłoszenie, płacą tak dużo… Tu w Londynie nie ma zmiłuj, jak nie masz pieniędzy, giniesz i to szybko. Zresztą, tak jest nie tylko tutaj. Aniele Boży…


sirene
O mnie sirene

innym razem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości