sirene sirene
206
BLOG

Mgła

sirene sirene Rozmaitości Obserwuj notkę 4

1 listopada. Mgła pojawiła się nagle, przyszła szybko z rana, bez ostrzeżenia. Z początku myślałam, że to dym, że gdzieś musi być pożar, nawet przymknęłam okno. Jednak ten dym rozprzestrzenił się, ogarnął wszystko dookoła i tak już zostało. Teraz mgła pełznie prawie nieruchomo, zawieszona w przestrzeni jakąś tajemniczą siłą. Skończyło się święto Halloween. 

Patrzę jak szare wiewiórki biegają energicznie po łysych, już prawie bezlistnych gałęziach drzew stojących niedaleko mojego okna. Gdzieniegdzie połyskują we mgle intensywnie żółte liście lipy. Delikatny wiatr porusza nimi i sprawia, że mrugają w cichym anemicznym rytmie.

Dom się powoli budzi niestety, a było tak cicho i spokojnie. Nie mam ochoty nikogo widzieć. I znowu te spojrzenia landlorda i jego syna, jakby z wyrzutem “mieszkasz z nami pod jednym dachem, powinnaś z nami nawiązywać znajomość, zaprzyjaźniać się, tylko się zamykasz w tym pokoju”.

Nie będę się zaprzyjaźniać.

sirene
O mnie sirene

innym razem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości